historia leżajska

Niezależne forum dla fascynatów dziejami Lezajska


#1 2009-06-04 15:04:38

genek72

Administrator

7248598
Zarejestrowany: 2009-04-18
Posty: 1137
Punktów :   

Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

"Znowu inicjały. Autor: kuzyn p. Ulasa - inż. arch. Stanisław Szczęk (1924-2000), syn inż. Władysława i Elżbiety z Timoftiewiczów od 9 lat nie żyje, a jego dzieci, wnuki raczej mało obchodzą sprawy poruszane w książce, wątpię by St.Szczęk znany z odwagi głoszenia poglądów zastrzegał anonimowość.
Przeczytałem list i nie widzę żadnego fragmentu, w którym autor blokował przedstawianie prawdziwej historii, czy zachęcał do tego." Jw. Zaproponowałem przeniesienie tematu z Ulasa tutaj.
Co do przedstawionego cytatu nie wiedziałem jak p. S. ma na nazwisko, ale dalej twierdze ze poglaądy takich jak On wypaczyły historię po II wojnie św.; i tu nie chodzi o cytat ale o całość  poglądów wylewających się z tego listu.
Dalej Ksz zarzuca mi pisanie inicjałami, półprawdami( piszę to co mi wiadomo, jak znam jedynie ps. to piszę pseudonim, jak nazwisko to nazwisko), ale sam piszesz "a tylko "Śląski" o opinii nieco zjechanej (z powodu wielu spraw, postrzelenie Urbańskiego to mały ułamek)"..to napisz ojakich bo ja onich nie wiem, achciałbym, jak wielu
"A konspira powojenna, to nie żadni herosi, cierpiętnicy jak w tych peanach, tylko też sprawcy: masakra szkoły w Piskorowicach, karczmy Potaszera, parę napadów na Bank Spóldzielczy, bandyckie napady rabunkowe, porachunki sąsiedzkie,  itp. itd. Długo długo by wymieniać. Niektórych nawet po upadku komuny nie zrehabilitowano całkowicie, więc jak widać III RP podtrzymała niektóre wyroki władzy ludowej."
Wołyniak pomagał Sowietom w przekroczeniu Sanu, był szefem MO w Leżajsku, a NKWD co zrobiło aresztowało go
"Co mądrzejsi endecy pożegnali całe to towarzycho, i poszli do normalnego życia, bo to była jednak Polska, a nie Generalne Gubernatorstwo. Np. St.Kisielewicz - pożegnał kolegów wiosną 45 i w 1946 dokończył studia na SGH, co więcej 1960-80 pracował w ministerstwie handlu"
Wołyniak  tak jak Ślaski też chcieli żyć cły czas w konspiracji. Śląski po wkroczeniu wojsk sowieckich został członkiem Miejskiej Rady Narodowej. Jednocześnie wraz z kolegami uruchomił zakład garbarski, pracując w nim jako księgowy. We wrześniu 1944 r., po zamknięciu zakładu przez władze, zagrożony aresztowaniem przez UB, uciekł z domu rodzinnego i powrócił do działalności konspiracyjnej. 24 kwietnia 1947 r. wraz z "Wi rem" ujawnił się przed komisją amnestyjną przy PUBP w Rzeszowie i wrócił do Leżajska. Razem z 90% WIN i 60% narodowców
"Wojna - tak, ale po wojnie? Co innego postrzelać w walce do Ubermenscha, a co innego strzelać sobie do jakiś Żydów, czy rozstrzelać Bogu ducha winne dzieci ukraińskie, terroryzować miasto."
"Wojna dla zbrojnych bojówek endecji nie skończyła się w maju '45.    Myślę, że warto zakończyć ten temat, bo trochę oddalił się od głównego wątku."
Przecież istniał rząd w Londynie, a lata 1944-56 wart jednak nazywać powstaniem a nie ...

Offline

 

#2 2009-06-06 00:00:19

 ksz

Użytkownik

Skąd: i tu i tam
Zarejestrowany: 2009-04-24
Posty: 331
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

genek72 napisał:

Co do przedstawionego cytatu nie wiedziałem jak p. S. ma na nazwisko, ale dalej twierdze ze poglaądy takich jak On wypaczyły historię po II wojnie św.; i tu nie chodzi o cytat ale o całość  poglądów wylewających się z tego listu.
Dalej Ksz zarzuca mi pisanie inicjałami, półprawdami( piszę to co mi wiadomo, jak znam jedynie ps. to piszę pseudonim, jak nazwisko to nazwisko),

Recenzując książkę p.Ulasa pisałem, że kryje się on - autor - tj. p.Ulas "za inicjałami, inicjałami nazwiska, niedopowiedzeniami." O półprawdach żadnych nie pisałem. Nikomu z autorów postów niczego nie zarzucałem.
Pisząc autor - miałem cały czas na myśli autora broszurki, tj. Juliusza Urbańskiego.

genek72 napisał:

ale sam piszesz "a tylko "Śląski" o opinii nieco zjechanej (z powodu wielu spraw, postrzelenie Urbańskiego to mały ułamek)"..to napisz ojakich bo ja onich nie wiem, achciałbym, jak wielu

Więc - sprawa żydowska, ukraińska, rabunkowa. Śląski, Wołyniak przecież firmowali te sprawy, nawet jeśli sami nie brali udziału. Niektórych z ich podkomendnych, nawet po upadku komuny nie zrehabilitowano całkowicie, więc jak widać III RP podtrzymała niektóre wyroki władzy ludowej. I cieszę się że ten wątek powstał, bo rzeczywiście oceny zbrojnego podziemia brakowało.

genek72 napisał:

Wołyniak pomagał Sowietom w przekroczeniu Sanu, był szefem MO w Leżajsku, a NKWD co zrobiło aresztowało go

Wołyniak jest postacią kontrowersyjną - to nie ulega wątpliwości. Jakby nie był, to by miał ulicę w Leżajsku. Już to że zabrał go ojciec z lwowskiego Korpusu Kadetów obawiając się wpływu piłsudczyków na syna, to musiał wynieść z domu jakiś fanatyzm. Albo jak pobił Śląskiego sztachetą, bo ten nazwał go watażką. Jeśli tak zachowywał się dowódca, to jak mieli zachowywać się podkomendni.

genek72 napisał:

"Co mądrzejsi endecy pożegnali całe to towarzycho, i poszli do normalnego życia, bo to była jednak Polska, a nie Generalne Gubernatorstwo. Np. St.Kisielewicz - pożegnał kolegów wiosną 45 i w 1946 dokończył studia na SGH, co więcej 1960-80 pracował w ministerstwie handlu"
Wołyniak  tak jak Ślaski też chcieli żyć cły czas w konspiracji. Śląski po wkroczeniu wojsk sowieckich został członkiem Miejskiej Rady Narodowej. Jednocześnie wraz z kolegami uruchomił zakład garbarski, pracując w nim jako księgowy. We wrześniu 1944 r., po zamknięciu zakładu przez władze, zagrożony aresztowaniem przez UB, uciekł z domu rodzinnego i powrócił do działalności konspiracyjnej. 24 kwietnia 1947 r. wraz z "Wi rem" ujawnił się przed komisją amnestyjną przy PUBP w Rzeszowie i wrócił do Leżajska. Razem z 90% WIN i 60% narodowców

Rzeczywiście był Śląski z półtora miesiąc radnym do MRN, a Wołyniak taki sam czas komendantem MO. Co do ujawinienia w 1947 to już takie miała komuna haki, że żadne ujawnienie nic Więcławowi nie pomogło. Aczkolwiek aresztowany w Opolu, więc nie wiem czy wrócił do Leżajska na stałe.

genek72 napisał:

Przecież istniał rząd w Londynie, a lata 1944-56 wart jednak nazywać powstaniem a nie ...

Napewno ten rząd nie nawoływał do likwidacji bezbronnych osób innej narodowości, czy też napadów na banki, zakłady tytoniowe itd.
Walki z Armią Czerwoną, NKWD, UPA, UB - w porządku. I do tego powinnia się ograniczyć ich rola. Nikt wtedy nie miałby wątpliwości co do ich bohaterstwa.

Ostatnio edytowany przez ksz (2009-06-06 00:02:15)

Offline

 

#3 2009-06-06 00:57:14

perf

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-05-17
Posty: 109
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

ksz napisał:

Niektórych z ich podkomendnych, nawet po upadku komuny nie zrehabilitowano całkowicie, więc jak widać III RP podtrzymała niektóre wyroki władzy ludowej.

Z tą rehabilitacją, nie jest przypadkiem tak, że trzeba podjąć "kroki" w tym celu ?   Co w przypadku osób, za których nikt nie poszedł załatwić tych spraw.

   

ksz napisał:

Wołyniak jest postacią kontrowersyjną - to nie ulega wątpliwości. Jakby nie był, to by miał ulicę w Leżajsku.

Władysław Jagiełło jest postacią kontrowersyjną, a dorobił się tutaj ulicy, patronatu szkoły oraz pomnika
Oczywiście zdaję sobie sprawę, za co ten pomnik w Leżajsku



Prawdopodobnie w następnych Almanachu - ciekawy artykuł o oddz. Ojca Jana i jego przynależności do NSZ oraz pierwsza próba (przynajmniej ja innej nie widziałem) obalenia mitu scalenia tego oddziału z AK. Moim zdaniem - palce lizać

Offline

 

#4 2009-06-06 02:00:04

 ksz

Użytkownik

Skąd: i tu i tam
Zarejestrowany: 2009-04-24
Posty: 331
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

perf napisał:

ksz napisał:

Niektórych z ich podkomendnych, nawet po upadku komuny nie zrehabilitowano całkowicie, więc jak widać III RP podtrzymała niektóre wyroki władzy ludowej.

Z tą rehabilitacją, nie jest przypadkiem tak, że trzeba podjąć "kroki" w tym celu ?   Co w przypadku osób, za których nikt nie poszedł załatwić tych spraw.

Tak, oczywiście trzeba podjąć kroki w tym celu. Piszę: "nie zrehabilitowano całkowicie", "III RP podtrzymała niektóre wyroki władzy ludowej", więc częściowo byłego oskarżonego zrehablitowano z jednych zarzutów, a częściowo niezrehablitowano z innych. O takich, o których rehablitacji nic nie wiemy, to pewnie nikt nie wynosił takiej sprawy.
IPNowski kwestionariusz represjonowanych zawiera skalę dotyczącą charakteru represji - od 1 do 5: http://ipn.gov.pl/portal/pl/21/3761/Lis … 61955.html
1 = na pewno polityczna
2 = raczej polityczna.
itd.
Przejdźmy do 3 przykładowych ludzi Wołyniaka NOW:
http://www.ipn.gov.pl/ftp/pdf/represjon … adeusz.pdf - IPN uznaje, że represje były napewno polityczne, jednakże dowiadujemy się że 27 I 1994 rehabilitacja była jednynie częściowa. Dlaczego - patrz punkt 11 kwestionarisza.
http://www.ipn.gov.pl/ftp/pdf/represjon … dyslaw.pdf - przyczyna represji 2 = raczej polityczna, a więc nie tylko, dlaczego represjonowano go także z innych powodów niż polityczne? Patrz punkt 11 przyczyna represji. Tam też odpowiedź dlaczego rehabilitacja 14 II 1996 była jedynie częściowa.
http://www.ipn.gov.pl/ftp/pdf/represjon … Teodor.pdf - przyczyna represji 2 = raczej polityczna. Punkt 11 wyjaśnia. O rehablitację nie występowano.

   

perf napisał:

ksz napisał:

Wołyniak jest postacią kontrowersyjną - to nie ulega wątpliwości. Jakby nie był, to by miał ulicę w Leżajsku.

Władysław Jagiełło jest postacią kontrowersyjną, a dorobił się tutaj ulicy, patronatu szkoły oraz pomnika
Oczywiście zdaję sobie sprawę, za co ten pomnik w Leżajsku

Hm, ironia? W.J. w Leżajsku nie otaczają żadne kontrowersje. Władze miejskie palą każdemu ogarek w postaci ulicy - i St. Boroń i L.Więcław i NOW i AK i ks. Broda i Zawilski. Nie ma żadnej konsekwencji, polityki historycznej w tym względzie. Co stoi na przeszkodzie nadać uliczce imię Wołyniaka. Widoczne coś stoi - kontrowersyjność postaci - skoro dotychczas ni skwerku nie ma.

Offline

 

#5 2009-06-06 10:41:51

perf

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-05-17
Posty: 109
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

ksz napisał:

Hm, ironia? W.J. w Leżajsku nie otaczają żadne kontrowersje. Władze miejskie palą każdemu ogarek w postaci ulicy - i St. Boroń i L.Więcław i NOW i AK i ks. Broda i Zawilski. Nie ma żadnej konsekwencji, polityki historycznej w tym względzie. Co stoi na przeszkodzie nadać uliczce imię Wołyniaka. Widoczne coś stoi - kontrowersyjność postaci - skoro dotychczas ni skwerku nie ma.

Oczywiście, że kontrowersyjna - ale jeszcze za wcześnie  

Jeśli zaś chodzi o W.J. - nie interesuję się tym tematem, więc jak ktoś cokolwiek wie, niech sprostuje.   Wł. Jagiełło odpowiada za grabieże Polaków (zapewne chodzi o okres gdy był Księciem Litewskim),  zadeklarowany poganin (przyjął chrzest ze względów czysto politycznych),  mordy na Litwie (tzw. "Chrzest Litwy").

Offline

 

#6 2009-06-06 22:19:44

genek72

Administrator

7248598
Zarejestrowany: 2009-04-18
Posty: 1137
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

ksz napisał:

Władze miejskie palą każdemu ogarek w postaci ulicy - i St. Boroń i L.Więcław i NOW i AK i ks. Broda i Zawilski. Nie ma żadnej konsekwencji, polityki historycznej w tym względzie. Co stoi na przeszkodzie nadać uliczce imię Wołyniaka. Widoczne coś stoi - kontrowersyjność postaci - skoro dotychczas ni skwerku nie ma.

No nie każdemu ale o co Ci chodzi. O Boroniu w tym miejscu nie mam zamiaru dyskutować ale inni każdy załuguje na swoją ulicę. Kiedyś myślałem inaczej Wołyniak -bandyta zza Sanu. Ale dzisiaj inaczej na to patrzę; IPN o Piskorowicach pisze tak http://ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=16283 sprawę tzw. pogromu wyjaśniał chyba Garbacz. Napady na Polski Monopol Tytoniowy itd. normalne akcje mające na celu zdobycie pieniędzy... Bo co innego Wołyniak a szczególnie Śląski a co innego np Kudłaty który z  żołnierza zmienia sie w bandytę.
I to niemy rozkazywaliśmy cyt "w tajnej dyrektywie terytorialnego dowództwa UPA - "Piwnycz", podpisanej przez "Kłyma Sawura" (Roman Dmytro Klaczkiwśkyj) czytamy: "(...) powinniśmy przeprowadzić wielka akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat(...) Tej walki nie możemy przegrać, i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi".

Dowódca 27. Wołyńskiej Dywizji AK „Luboń” pisał w rozkazie:
Zalecam prowadzenie walki z grupami ukraińskimi z całą bezwzględnością i surowymi rygorami, a szczególnie w akcjach odwetowych za rzezie całych polskich rodzin. Dla morderców kobiet i dzieci nie ma pobłażania. Walki tej nie chcieliśmy, pragnąc żyć w sąsiedzkiej zgodzie z ludnością ukraińską Wołynia. Stało się inaczej, nie my winni tej krwi. (...)
Nie odwzajemniajmy się w walce mordami kobiet i dzieci ukraińskich. Najbardziej kategorycznie powtarzam zalecenia i rozkazy dawane ustnie na odprawach inspektorom i dowódcom oddziałów partyzanckich., aby nie dopuszczali w walce lub po jej zakończeniu do czynienia krzywdy i kobiecie i dziecku ukraińskiemu. Z całą surowością będę pociągał do odpowiedzialności dowódców i żołnierzy, którzy by posunęli się do takich niegodnych czynów. Wydając te rygory walki – kieruję się nie tylko względami humanitarnymi, lecz najwyższym dobrem utrzymania morale naszych oddziałów, naszego żołnierza. Wysokie cechy żołnierskie łatwo jest utracić w trudnych warunkach partyzantki. (...) Wierzę, że nie uszczupli to zapału do walki i dążenia do bezwzględnego niszczenia wroga, a nas i nasze dobre imię ochroni na przyszłość od hańby zarzutów, że prowadziliśmy walkę również z kobietami i dziećmi."
cdn
"Prawdopodobnie w następnych Almanachu - ciekawy artykuł o oddz. Ojca Jana i jego przynależności do NSZ oraz pierwsza próba (przynajmniej ja innej nie widziałem) obalenia mitu scalenia tego oddziału z AK. Moim zdaniem - palce lizać"
Jeżeli faktycznie ktoś udowodni ze Więcław nie był w AK a w NSZ, to ja przechodze na stronę Bazylewicza i innych twierdzących ze takie akcje jak w Piskorowicach miały podłoże ideologiczne a nie osłaniające czy odwetowe i o takich pseudo patriotach nie warto dyskutować. Bo jeżeli dla kogoś walka z komunąi żydostwem jest ważniejsza niż z okupantem to niech sie Lezajs wstydzi ze ma ulicę Śląskiego. Ale ja oczywiście w coś takiego nie wierze.

Offline

 

#7 2009-06-06 23:26:08

perf

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-05-17
Posty: 109
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

genek72 napisał:

Jeżeli faktycznie ktoś udowodni ze Więcław nie był w AK a w NSZ, to ja przechodze na stronę Bazylewicza i innych twierdzących ze takie akcje jak w Piskorowicach miały podłoże ideologiczne a nie osłaniające czy odwetowe i o takich pseudo patriotach nie warto dyskutować. Bo jeżeli dla kogoś walka z komunąi żydostwem jest ważniejsza niż z okupantem to niech sie Lezajs wstydzi ze ma ulicę Śląskiego. Ale ja oczywiście w coś takiego nie wierze.

To nie tak.  Artykuł traktuje o odz. Ojca Jana i jego przynależności do Legii Nadwiślańskiej NSZ (inni wspominają o krótkiej współpracy z NSZ). Autor nakreśla, że Śląski nie przebywał w oddziale, a pełnił role adiutanta K.Mireckiego (tak określa go sam Mirecki w korespondencji). Ciekawie przedstawione są relacje na linii Mirecki - oddz.Ojca Jana, a w zasadzie ich brak. Większość spostrzeżeń oparta na listach / wspomnieniach, które zgromadził D.Garbacz, a pominął w swoich książkach. 

Nie bardzo rozumiem dlaczego przynależność do NSZ miała by tak zmienić Twoje zdanie.  NOW czy NSZ ?  Dla mnie bez różnicy.   Mirecki należał do rozłamowcom z NLOW, później nie całkiem jasny flirt z AK, z którą nie było żadnej współpracy (gdy w czerwcu 44r. w Kuryłówce walczy oddz. AK Szpaka, gdzie był wtedy niby scalony NOW ?)  Wybacz, ale z AK to oni nie mieli nic wspólnego.

Offline

 

#8 2009-06-07 10:51:23

genek72

Administrator

7248598
Zarejestrowany: 2009-04-18
Posty: 1137
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

"Mimo że nie należał do zwolenników
scalenia NOW z AK, lojalnie podporządkował
się umowie scaleniowej. Na odprawie
w Warszawie 19 XI 1942 r. wraz z kilkoma
komendantami okręgowymi NOW
został zaprzysiężony przez Komendanta
Głównego AK gen. Stefana Roweckiego,
a 3 V 1943 r. awansowany do stopnia ppor.
cz. w. Jednak dopiero w marcu 1944 r. zakończył
akcję scaleniową w swoim okręgu
i objął stanowisko II zastępcy komendanta
Podokręgu AK Rzeszów płk. Kazimierza Putka „Zwornego”."za: http://www.ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=9526
Więc jeżeli był adiutantem Mireckiego to musiał być w AK chyba logiczne
A co do Szpaka to śmiem przypomnieć że przdddzień bitwy 27.6.1944 r. oddzaiła Szpaka spotkał się z partyzantką radziecką, która mówiła o starciu na skraju lasu z patrolem niemieckim Wtedy na odprawie oficerów podjęto decyzję "niezwłocznego wymarszu Oddziału na północ, w Lasy Janowskie i połączenia się tam z oddziałem partyzanckim „Ojca Jana” (mjr Franciszek Przysiężniak)".

Offline

 

#9 2009-10-10 22:51:40

wowa

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2009-10-10
Posty: 5
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

poszukuję informacji o losie żołnierza Wołyniaka Bińka Michlewskiego. Wzięło go UB i co dalej ? . Na iPN nie ma sladu.

Offline

 

#10 2009-10-11 14:15:14

genek72

Administrator

7248598
Zarejestrowany: 2009-04-18
Posty: 1137
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

Sorki ale garbacz twierdzi ze został zastrzelony przez snajpera 1 .01 1947 niedaleko domu Kosiarskich w Brzyskiej Woli

Offline

 

#11 2010-03-03 12:57:06

 ksz

Użytkownik

Skąd: i tu i tam
Zarejestrowany: 2009-04-24
Posty: 331
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

UB w Leżajsku w omawianym okresie:
Otóż do 1956 do utowrzenia powiatu UBecja leżajska podlegała łańcuckiej. Kierownictwo UB łańcut w latach 1944-1956 sprawowalin kolejno:
Goleb Edward, s.Franciszka
Łężny Jan, s.Franciszka
Filip Bolesław, s.Franciszka
Pusz Michał, s.Marka
Wojtusik Julian, s.Władysława
Leśko Stanisław, s. Tomasza
Konkol Antoni, s. Pawła
Bartuzi Aleksander, s.Pawła
Gwóźdź Czesław, s.Dominika
Janicki Józef, s. Jana
Szapski Stefan, s. Franciszka
Elceser Stanisław, s. Michała
Po utworzeniu powiatu UBecja leżajską kierował: Radosz Bogusław, s.Jana
Później po odwiliży UB przepoczwarzono w SB, ale to już nie na temat
Żródło: Twarze bezpieki w Polsce południowo-wschodniej 1944-1990. Informator personalny, IPN Rzeszów 2007

Offline

 

#12 2010-03-21 20:41:03

genek72

Administrator

7248598
Zarejestrowany: 2009-04-18
Posty: 1137
Punktów :   

Re: Powstanie 1944-56 na Leżajszczyżnie

ksz napisał:

UB w Leżajsku w omawianym okresie:
Po utworzeniu powiatu UBecja leżajską kierował: Radosz Bogusław, s.Jana
Później po odwiliży UB przepoczwarzono w SB, ale to już nie na temat
Żródło: Twarze bezpieki w Polsce południowo-wschodniej 1944-1990. Informator personalny, IPN Rzeszów 2007

W 50 roku komendantem MO w Leżajsku był Roman Czwakiel ur. w Wólce Grodziskiej

Offline

 
stat4u

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.immn.pun.pl www.polsat.pun.pl www.mechanikaibudowamaszyn.pun.pl www.dmt.pun.pl www.liga-cs-5on5.pun.pl