- historia leżajska http://www.lezajskhistoria.pun.pl/index.php - Książki o Leżajsku i okolicy http://www.lezajskhistoria.pun.pl/viewforum.php?id=12 - Za Polskę ginę; pacyfikacja Woli Zarczyckiej -- 20 czerwca 1943 http://www.lezajskhistoria.pun.pl/viewtopic.php?id=218 |
Ursi - 2013-07-12 14:56:15 |
W ręce wpadł mi ostatnio kilkunastostronicowy komiks wydany, jak się domyślam, z okazji 70. rocznicy pacyfikacji wsi.
ad 1. Jak to możliwe, skoro Wojsko Polskie tego dnia utrzymywało jeszcze obronę po północnej stronie Wisły (w rejonie Nowego Korczyna)? Wkroczenie Wehrmachtu do Woli przyspieszono o całe 5 dni...
ad 3. Nie było ani przed wojną, ani w trakcie okupacji powiatu leżajskiego. |
Plumer - 2013-08-24 16:58:36 |
Sławku zainspirowałeś mnie do zapolowania na to dość nietypowe wydawnictwo. I udało się! Dzięki mojemu Koledze z pracy (dzięki Marku!) stałem się szczęśliwym posiadaczem komiksu. Pierwsze wrażenie rzeczywiście bardzo pozytywne. Staranna szata graficzna, forma prezentacji nastawiona głównie na ludzi bardzo młodych – i dobrze! Trochę żal zrobiło mi się na sercu, że zabrakło podobnej (a właściwie żadnej?!) publikacji w 70. rocznicę pacyfikacji Leżajska. Wprawdzie nakład to tylko (a może aż?) 1000 egzemplarzy Z nutką zazdrości zacząłem lekturę komiksu, mając nadzieję, że niedociągnięcia wskazane przez Sławka wyczerpują limit błędów faktograficznych. „Szczęście” trwało do momentu uważnego przeczytania tekstu.
Na temat wysadzenia mostu w Tryńczy miałem już przyjemność pisać na łamach tego forum. W związku z tym przypomnę tylko krótko, że most ten został wysadzony w ramach akcji o kryptonimie „Jula”, w nocy z 5/6 IV 1944 r., a dokonał tego oddział Kedywu ze stołecznego batalionu „Zośka”. Osłonę stanowiły oddziały AK z Przeworska. Nie było wśród nich partyzantów od Manierki i Dziunkowskiego. Na temat obrońców mostu napisał wyżej Sławek. |
Ursi - 2013-08-25 21:10:08 |
No to pięknie... pięknie... Niewarte papieru, na którym zostało wydrukowane... |
Ursi - 2013-08-28 19:31:50 |
Plumer — Twoja skrzynka jest pełna i nie przyjmuje wiadomości... |
Plumer - 2013-08-30 17:19:29 |
Sorry, już powinno być ok. |
Plumer - 2013-09-02 23:22:39 |
Przepraszam wszystkich ale musiałem poprawić mój tekst. Coś mi do końca nie dawało spokoju. Sprawdziłem dokładnie w posiadanych materiałach. Właściciel gospody o którego chodzi w publikacji był jednak konfidentem. To ja pomyliłem go z inną osobą za co jeszcze raz przepraszam. |
Plumer - 2013-12-09 20:08:33 |
Okazuje się, że oprócz okolicznościowego komiksu ukazała się jeszcze taki oto artykuł http://galicjusz.pl/prasa/article?str=& … c=1&page=2 , który jest przedrukiem z miesięcznika Azalia nr 6/2013 (do ściągnięcia pod adresem http://www.nowasarzyna.eu/urzad-miasta- … /2013-rok/
Jak było naprawdę patrz wyżej.
Prawie wszystko się zgadza poza imieniem. "Zatorski" miał na imię Józef nie Jan. Może to szczegół ale...
I znów może czepiam się szczegółów ale pierwszym plutonem dowodzili w kolejności "Topolski" i "Dziunkowski" a drugim w kolejności Jan Buczkowski ps. "Kruk" (zamordowany 3 maja 1943 r.) i dopiero później "Manierka"
Mój Boże! Oznacza to, że sformowano 4 plutony. W rzeczywistości każdy z plutonów liczył od ok. 60 do 80 ludzi.
Pozostawię to bez komentarza. Każdy kto ma trochę wyobraźni łatwo przeliczy sobie te wielkości na co chce (plecaki, furmanki, ciężarówki?).
Z całym szacunkiem ale nie o kolporterów gazetki chodziło w tej akcji a o dwóch uwięzionych i torturowanych oficerach ze ścisłego dowództwa okręgu AK: Józefa Puchałe ps. "Lis" oraz Józefa Wawrzkiewicza ps. "Złom".
Z jakiego powodu akcja w Żołyni miała przyczynić się do pacyfikacji Woli a nie np. samej Żołyni lub Łańcuta? Tego Autorka nie wyjawia. Wydawało mi się do tej pory, że podobnie jak w Leżajsku pacyfikacja Woli spowodowana była działalnością agenturalną w szeregach organizacji podziemnych, w tym wypadu w AK. Jeszcze nie tak dawno temu każdy mieszkaniec Woli znał nazwisko głównego zdrajcy, zastrzelonego później na podstawie wyroku WSS. Dziś zapanowała jakaś dziwna amnezja. Pisze się o wójcie Niemcu, sołtysie, właścicielu gospody. Te osoby oczywiście też miały swój udział w sporządzaniu list proskrypcyjnych jednak "zasługi" trzech innych agentów a zwłaszcza jednego były znacznie większe. A już trudno mi naprawdę uwierzyć, że jak pisze Autorka:
. |
Ursi - 2013-12-09 21:25:28 |
A to dobre!!! |
AniaW - 2021-01-03 19:34:30 |
Czy ta książka jest gdzieś do zdobycia? albo może jakąś inną publikację w tym temacie możecie Państwo polecić? |